No więc bez przeciągania przejde do Opko ^^
Leżałem w łóżku i nie potrafiłem zasnąć, coś mnie dręczyło i nie miałem pojęcia co. Dalej mocno przytulałem moją przytulankę. Usłyszałem szept. Znowu się przestraszyłem i schowałem się pod kołdrę. Zauważyłem że źródłem szeptów była moja przytulanka, przez chwile się wystraszyłem i chciałem ją wyrzucić z łóżka, ale usłyszałem że coś do mnie powiedział..... nie byłem w stanie rozszyfrować jego szeptu bo nie był dość wyraźny. Zrozumiałem na tyle że musze wyjść z łóżka. Więc wyszedłem, zabrałem latarkę i sprawdziłem szafę. Był tam tylko zwykły pluszowy lis. Usiadłem pod szafe wykończony przez nieprzespane noce. Poczułem metalową dłoń na ramieniu. Z przerażenia nie mogłem ani drgnąć, próbowałem zrzucić z siebie ogromną, ale była zbyt ciężka. Spojrzałem na łóżko i zobaczyłem małe animatronicze głowy Fredziaków które już czaiły się na to żeby mnie pożreć. Zza prawych drzwi już wychylała się już Chica z jej Cupcake'iem, najgorszy koszmar w moich życiu właśnie się rozpoczął, a to był dopiero początek. Już wiedziałem że po mnie, Freddy powoli wychodził spod łóżka, a w lewym korytarzu było już słychać Bonnie'go. Skuliłem się i znowu zacząłem płakać, przytulanka znowu zaczęła coś do mnie szeptać. Było już po mnie, bezsilny poddałem się i z łzami w oczach zaczynałem powoli zasypiać.
Wiem troche krótkie, ale nie będe na siłe czegoś pisać gdy nie mam weny ^^ i tak dość sporo nad tym główkowałam i mi nie wyszło xd