Weszłam po schodach i otworzyłam drzwi od salonu, usiadałam na krześle i śniadanie.
Mama popatrzyła na mnie i zaczęła mnie pośpieszać. Sprawdziłam godzine na telefonie, była
4:45, 15 minut do wyjścia ;u;. Wybiegłam z salonu i pomaszerowałam prosto do przedpokoju i założyłam moje trapmy, wzięłam walizkę i wyszłam z domu zapominając o kilku rzeczach które zostały na moim łóżku, mama szła za mną wolniejszym krokiem, bo ogarniała coś tam jeszcze przy telefonie. Wyszłam z pseudo "podwórka" na ulice i czekałąm na mame aż się ogarnie. Po jakiś 20 minutach przeszłyśmy z mamą już przez długaśne molo i dotarłyśmy na prom. Siedziałam przy oknie i patrzałam się na fale, dzisiaj morze było spokojne, chyba >.>. Po 15 minutach wyszłyśmy z mamą z promu i mama szybkim truchtem podbiegła do taxówki, ja, że nie chciałam się męczyć poszłam wolniejszym krokiem. Wsiadłyśmy tam obie i potem przez dwie godziny siedziałam na dupsku że aż zakwasów dostałam aż dojechałyśmy na jebane lotnisko w Londynie. Yhgg była już 8:14. I teraz było czekać w kolejkach,,,
DOOOBRA NIE MG pisać więcej ;n;n;;n;n; mama się pruje na mnie że wyłączy neta, więc wole skończyć to teraz puki mogę xd
~Jasiu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz